piątek, 25 maja 2018

Czy to dbałość o literę prawa czy "lincz" za dobrą robotę?



Dziś obraduje Komisja Rewizyjna Kalwaryjskich Radnych.


W mojej ocenie jest to „dziwne” – „dziwny” jest przede wszystkim przedmiot obrad.

Obradują nad wnioskami, które przysporzyły gminie 4,5 mln złotych, które przeszły weryfikacje prawne, formalne, merytoryczne i finansowe w Urzędzie Marszałkowskim.
Teraz są te wnioski weryfikowane i podważane przez zwykłych radnych, bez kierunkowego wykształcenia w tej dziedzinie.

Rodzi się wiele pytań.

Np.:

Dlaczego ta sama Komisja zbagatelizowała sprawdzenie umów, które były zawarte przy Rewitalizacji Miasta i Gminy? Czy w tym przypadku wątpliwości nie widzieliście?


Czy to „wendetta” urzędniczki i jednego z radnych powiązanych w sposób rodzinny, czy powód jest jeszcze inny – ale jaki?


Zastanawia i zarazem niepokoi mnie taka nieuzasadniona zaciekłość z jaką  „niszczy” się osoby, które wykonały kawał dobrej roboty z ogromnym sukcesem dla Gminy za pracownika urzędu, która odmówili wykonania tej pracy.

Kolejne pytania to czy w tym Urzędzie Marszałkowskim pracują „głupole”, którzy nie zauważyli wad prawnych oceniając wnioski pozytywnie? Dopiero nasz „alfa i omega” Radny Marcin Zadora jak się sam nazwał „mały żuczek” „wywęszył” nieprawidłowości – jako prawy obywatel zdeklarował się  donieść do wyższych organów ścigania ten fakt (poparty 4-rema głosami kolegów)?


Będziemy śledzić rozwój wydarzeń i na bieżąco zdawać relacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz