piątek, 25 sierpnia 2017

NOWA AFERA ŚMIECIOWA W KALWARII ?

INFORMACJA O NOCNYCH DYŻURACH W SP ZOZ KALWARIA ZEBRZYDOWSKA
CZY TO KONIEC KŁOPOTÓW SP ZOZ?

http://wadowiceonline.pl/wydarzenia/10272-nocna-i-swiateczna-opieka-zdrowotna-w-kalwarii-zostaje

NOWA AFERA ŚMIECIOWA W KALWARII ?


Uśmiałam się zdrowo i tego też życzę czytelnikowi.

"Śmiech to zdrowie" jak mawiają. Tu dziękuję serdecznie za ten eliksir zdrowia „pomocy administracyjnej” Kalwaryjskiego Urzędu Miejskiego, która nieustannie dostarcza powody do radości, wprowadzając mnie w dobry nastrój, choć niekoniecznie myślę o pracy takich urzędników w sposób pozytywny, jednak wywołuje ona uśmiech.
Wyszło „szydło z worka” Urząd Kalwaryjski „pomocą administracyjną” stoi. Nie ma bardziej kompetentnego i odpowiedzialnego jak rzeczony „pomoc administracyjna”
Dzięki facebook i jednemu z mieszkańców zostały uprzątnięte zalegające „haniebnie” śmieci w miejscu gdzie leżeć nie powinny.
Ta rzeczona „pomoc administracyjna” przystąpiła do działania  i …
Śmieci już nie zalegają – czyżby wydał polecenie w referacie komunalnym naszej kierowniczej lokalnej administracji, dyscyplinując kierownika Mirosława Nowaka ? Jak twierdzi "interweniował", gdzie i do kogo dywagować tylko można, ale skutecznie interweniował.
Dobrze się jednak stało, że nasz wielce "oświecony" burmistrz zatrudnił „blagiera” do pomocy, bo cóż by biedny zrobił sam, samiuteńki z tymi kolejnymi kłopotami śmieciowymi?


Może poprosić o pomoc w sąsiedniej Gminie? Tam burmistrz nie ma "oporów" i śmieci mu nie straszne.
 

Wszyscy pamiętamy, że przez wiele lat był nasz burmistrz Augustyn Ormanty głównym bohaterem kłopotów z nielegalnym śmietnikiem, będącym Jego dziełem, za co zapłacili Podatnicy-Mieszkańcy.
Na straży porządku „śmieciowego” stanął odpowiedni człowiek, były „blagier”, a obecnie „pomoc administracyjna”?

Reszta jest już milczeniem.

Możemy spać spokojnie, nie powróci nielegalne wysypisko?
Jest czuwająca "pomoc administracyjna"?

PS Zastanawia mnie jedno - Pan "pomoc administracyjna" jak mnie poinformował nie może udzielać informacji, bo zakazała "sykrytorz"- czemu więc taki chętny na FB, "sykrytorz" pozwoliła?

środa, 23 sierpnia 2017

Czy w godzinach pracy "jazgot" jest dopuszczalny"

Nie jest wstydem przyznać się, że sobie z czymś nie radzimy. Wstyd jest jeśli wszyscy widzą że sobie nie radzimy, my udajemy że jest wszystko "ok" i nic z tym "nie radzę sobie" nie robimy.
Czas na zmiany !!!

Zanim podzielę się z Państwem dzisiejszym „niesmakiem” poproszę o zapoznanie się z informacją z tej strony – to nie tylko informacja ważna dla nas Petentów ale powinna być znana i przestrzegana przez urzędnika.

Zdarzenie, które miało miejsce w dniu dzisiejszym to jest 23.08.2017 roku w godzinach popołudniowych (ok.14) będąc w Urzędzie na ostatnim piętrze tego „przybytku profesjonalności” wywołało we mnie i w kilku osobach będących na korytarzu niesmak. Spoglądaliśmy na siebie nie tylko oburzeni tym zachowaniem urzędników, ale z ogromną dozą niedowierzania.

Będąc na korytarzu Urzędu słyszałam jak z jednego z referatów dochodziły „dzikie” wręcz niewytłumaczalne piski, śmiechy i głośne rozmowy niczym nie przypominające profesjonalnej rozmowy jaka powinna być prowadzona z Petentem. Niestety takie zdarzenie nie ma miejsca po raz pierwszy.
Ja osobiście kilkakrotnie byłam świadkiem takich „śmichów chichów”.
Cokolwiek bym nie zarzucała zastępcy burmistrza Stradomskiego, H.Cimer, to takie nieprofesjonalne zachowanie za czasów Jej kadencji miejsca nie miało. Urząd pracował jak pracował, ale głośny tak nie był. Można rzec – dyscyplina jednak była. Z informacji jakie posiadam, to nie dzięki Burmistrzowi lecz Jego zastępcy ta dyscyplina była – jednak umiała trzymać personel w „ryzach”.
Czy obecny burmistrz A.Ormanty nie ma kontroli nad swym personelem?
Ja myślę że tak, bo nie tylko z torebeczkami w rączkach punkt 15 poza Urzędem, ale i „luźna” atmosfera pracy – jak słychać.
Dziś jak się dowiedziałam, gdy miało miejsce to zdarzenie – był poza Urzędem, Cóż nie może być „uwiązanym”, taki charakter pracy, również w terenie. Co wobec tego „sykrytorz”, nie słyszy i nie widzi?

Zastanawiam się czy jest to jeszcze Urząd, czy „kabareton”? Jest jeszcze inna opcja, a może w tym czasie była jakaś „impreza kulturalna” w tym referacie – co by tłumaczyło takie głośne zachowanie urzędników?
A może jakiś „gryzoń” po pokoju biegał i biedne niewiasty w popłoch wpadły? Są metody walki z gryzoniami, czy nie mamy referatu kryzysowego?
Można by tak dywagować.
Jutro zapytam co spowodowało taki wzrost „decybeli” z tegoż referatu?


wtorek, 15 sierpnia 2017

Czyny każdego człowieka mają wpływ nawet na bardzo odległa przyszłość. Paulo Coelho

Od nas zależy czy ta przyszłość będzie dobra czy nie. To nasze wybory o tym zdecydują. Niestety wybór "starego" okazał się pomyłką, nie sprawdziło się powiedzenie o "nauce na błędach".
Powrót do przeszłości z mocnymi elementami teraźniejszości i dużą dozą nadziei na przyszłość.
To moja ocena spotkania z przyjaciółmi.
Zapominamy dziś o tym aby na moment zwolnić i zobaczyć co po sobie pozostawimy. Czy działamy dla celów wyższych czy ze zwykłych ułomności ludzkich i dla swojej korzyści skaczemy z dnia na dzień, byleby dalej i więcej...
Nie zwracamy uwagi na to kogo po drodze ranimy, czy jest to świadome czy nie, ale jednak to czynimy. To taka nasza ułomność?

Przyjaciel zwrócił mi uwagę na ważną rzecz, o której w mniejszym bądź większym stopniu zapominam, gdy już rozpędzę machinę szukania i dochodzenia naszych praw.

Nie ważne czy lubię byłego burmistrza Z.Stradomskiego, nie ważne czy lubię administrującego tak w poprzednich latach jak i obecnie burmistrza A.Ormantego. Ważne jest to co Oni po swych administracjach pozostawią. Najważniejsza jest Gmina, a Gmina to My MIESZKAŃCY. Najważniejsze jest dobro Mieszkańców dla których ten czy inny burmistrz pracuje.
Nigdy odwrotnie. Choć niektórym się wydaje że są najważniejsi - to zweryfikują niebawem wyborty.
Niestety żaden z byłych  nie spełnił moich oczekiwań, a ten obecny to jest porażka moich oczekiwań.
Otrzymany ode mnie mandat zaufania „koncertowo” zniszczył.
Rozbudowa administracji i wzrost kosztów utrzymania urzędu poprzez liczne nagrody i podwyżki pracownicze.
Opieszałość w załatwianiu licznych próśb i spraw mieszkańców jest niedopuszczalna.

Wiele można by dyskutować ale przykładem takiej opieszałości jest realizacja wniosków i próśb o wybudowanie chodnika w Zebrzydowicach od przejazdu kolejowego w kierunku Szkoły.
Nie jest to niemożliwe. A zapewne dobre relacje z władzami województwa pomogą w realizacji tego chodnika, bo to i droga wojewódzka, ale jednak w naszej gminie. Na tyle kadencji  burmistrza Ormantego to ten chodnik powinien już dawno być. 
Kolejnym przykładem „wolnych działań” jest prośba rodziców osób niepełnosprawnych. Tu nie tylko mówić można o prośbie z początku tej kadencji. Ta prośba o pomoc woła od ponad 20 lat.
Nie mogę zrozumieć jakim to sposobem w Gminie gdzie powyżej 18 roku życia jest ok 16 tys mieszkańców nie znalazł burmistrz A.Ormanty jednej osoby, która by spełniła wymagania aby zająć miejsce w Radzie Nadzorczej Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. To tu nikt nie spełnia warunków do zasiadania w Radzie Nadzorczej i trzeba sięgać po osoby spoza Gminy?
Na 3 miejsca – jedno zajmuje pracownik i mieszkaniec Gminy, a pozostałe 2 miejsca Pan Petrulis i Pan Mucha – prawnicy kancelarii zatrudnianej przez Urząd/Burmistrza.
Nie kwestionuję zasadności prawnych, bo zapewne prawo to dopuszcza. Ja mówię o tym że dwa ważne stanowiska w instytucji naszej Gminnej zajmują dwie osoby "obce" z poza naszej Gminy.

Kto Ich wybrał, czy byli inni kandydaci ?

Jeśli byli inni kandydaci to kto decydował o tym że właśnie tych dwóch prawników jest w Radzie Nadzorczej MZWiK ?

Ten temat opiszę szczegółowo po otrzymaniu odpowiedzi na zadane pytania, które skierowałam do Burmistrza, a Ten przekierował do Dyr.MZWiK.

To "zepchnięcie" w odpowiadaniu na innych jest  niezrozumiałe, gdyż to burmistrz/Gmin w 100% jest właścicielem MZWiK i z całą pewnością pani Dyrektor nie miała wpływu na wybór członków Rady Nadzorczej – czy nie byłby to „konfliktem interesów” gdyby tak było?
Takie "przerzucanie" na innych udzielania odpowiedzi mieszkańcowi, dla naszego, obecnego burmistrza stanowi normę.

Przyjaciel wspomniał o „ być może wypaleniu się” - to nie on się wypalił – to ta nasza władza nie ma pomysłów na lepsze jutro. Nie umie ta władza zatrzymać młodzieży w naszej Gminie.Nie umie przyciągnąć turystów, nie umie ożywić tej Gminy i miasta.
"Czas na zmiany" i to jest hasło w nadchodzących wyborach.