poniedziałek, 26 czerwca 2017

"ŚMIESZNO I STRASZNO"? cz.1

Przybliżymy już anonsowany temat : „hostessy” - termin raczej wszystkim znany.

Jest to zawód/zajęcie w dobie obecnej znane powszechnie i szanowane. Nie umniejszając nikomu.

Takim terminem posłużono się w odniesieniu do kilku pań, którym zapewne w  angażu tego dodatkowego zadania  nie wpisano, a jednak… Nigdy nie mów nigdy, może teraz już mają … Nie umniejszając paniom, profesjonalne w każdym calu.

Z szacunkiem dla  pań  termin ten został użyty z małą znajomością definicji i funkcji jakie pełnią i niezgodnie ze stanowiskami pracy i prawdopodobnie umowami zgodnie z ktorymi zostały zatrudnione.

Czy nie bywa tak, że najbardziej wyedukowani najmniej wiedzą?

Dla tych którzy mają problemy w posługiwaniu się tradycyjnie słownikiem języka polskiego PWN, lub wikipedią przybliżę tę definicję:

„Hostessa – przewodniczka oprowadzająca gości na targach/wystawach lub kobieta zajmująca się promocją produktów. Cechy hostessy to m.in.: atrakcyjny wygląd, umiejętność nawiązywania kontaktów z ludźmi, znajomość języków obcych oraz umiejętność znalezienia się w różnych sytuacjach. „

W mojej ocenie wykazano się nie tylko małą znajomością pewnych definicji, ale też z szacunkiem do koleżanek jest ciut nie tak.

Ja wolałabym dziś nie być nazwana hostessą, jakkolwiek by na to nie popatrzeć.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie śliczne panie i ubolewam nad niefortunnym doborem słów.
Podsumuję - poprzednio nie grzeszono delikatnością i empatią, ale teraz  … to dopiero mistrzostwo w swej lidze. Nie idzie o to aby podważać kompetencje czy walory pań, ale o to, że zatrudniane w innym charakterze (umowa o pracę) i nagle okazuje się że zmienia się nieoficjalnie i dodaje zakres czynności.

JUTRO "NOWA MODA KRAWATOWA" - cz2 "Śmieszno i straszno"

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz