sobota, 22 lipca 2017

" NIE MOŻNA ZJEŚĆ CIASTKO I MIEĆ CIASTKO"

Jak już myślę że nic mnie nie zaskoczy to znowu ... Gdzie te inwestycje, gdzie te wydatki, które by tłumaczyły to posunięcie? 
Podano kolejna informację - "mądrą" decyzją naszego "strategicznego" burmistrza jest przełożenie raty kredytu 1 mln złoty na przyszły rok. 
Nic w życiu nie idzie łatwo, więc ta rata "walnie" w nas  w przyszłym roku powiększając zobowiązanie spłaty o milion.
Czyli zamiast powiedzmy ponad 1 milion do spłaty będziemy mieć raty ponad 2 miliony.
Byłoby to i uzasadnione gdyby działo się, gdyby były istotne, jakieś kluczowe dla gminy  inwestycje.
Jest ta decyzja tym bardziej zaskoczeniem, ponieważ Gmina dysponowała środkami wolnymi w wysokości ponad 2 600 000 zł. Do tego dodać ten 1 milion niezapłaconej - odroczonej a zapisanej w budżecie  raty kredytu daje nam ponad 3 600 000 zł w dyspozycji  Burmistrza. 
Czy jest tego jeszcze więcej?
Czy gospodarnie jest kupować złomy i je remontować, wydając na to "krocie"?
Dlaczego nie kupić co 2 lata z dotacjami jeden a porządny sprzęt i tym sposobem cały "tabor" byłby nowy, bez obciążeń epokowych?
Takich "ekonomicznych i interesujących" decyzji ta ekipa ma więcej? Zapytamy.

Nie zmieniło się nic. Zarówno poprzednik jak i powracająca "poprzednia era" nic nie zmieniło.
Nadal jest jak było. Nie widać tych obietnic rozwoju i nie widać aby Gmina "wskakiwała w lepsze".
Idąc tą metodą, odraczającą spłaty kredytu nie wyjdziemy z długów nigdy?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz