czwartek, 15 grudnia 2016

„...Czy wy śpicie na tych sesjach ?”

Dzisiejsza Sesja Rady Miejskiej - polecam uczestniczyć w tych lokalnych „przepychankach” bo też sesja dotyczyła budżetu - dziś wyjątkowo było "ubawnie" – opiszę tę „imprezę” gdy przeanalizuję to co usłyszałam na spokojnie.
Lekkie wprowadzenie.

Emocji dziś było co niemiara – Nawet taka „opoka spokoju” jak nasza Pani Skarbnik – a nerwy „puściły” i zapytała pełna emocji „...Czy wy śpicie na tych sesjach ?”

Z jednej strony zdrowo się uśmiałam, a z drugiej można by było siąść i płakać.

Zacznę cytatem, bardzo adekwatnym do zaobserwowanych sytuacji jakie zaistniały w obecnych czasach u lokalnie nam panujących, w tych naszych lokalnych "zależnościach".

„Znam tylko dwa typy Polaków: tych, którzy się zbuntowali przeciwko mnie, i tych którzy pozostali mi wierni – jednych nienawidzę, drugimi gardzę.”
Mikołaj I Romanow

Uważam, że cytat trafnie oddaje to z czym mamy do czynienia. Czy to jest mistrzostwo w jaki sposób „strateg” manipuluje , a manipulowani nie chcą, czy też zgadzają się na manipulację ?

Wiele było co, kto, komu i dlaczego, a jeszcze więcej obrażania się jeden na drugiego, wielkie ego, aż duszno było od tego. Gdzie tu interes ogólnie, Gminy, mnie to wygląda na „szarpanie” kto ile „udrze” na swoje sołectwo, nie myśląc o tym, że należy zadbać o wszystkich równo bo te podatki płyną z każdego sołectwa – a małe nie są. Budżet jest dla każdego sołectwa i każde sołectwo powinno dostać to o co wnioskuje w granicach zdrowego rozsądku, a nie jeden a „ful” a inny „figę”.
Walczcie nadal między sobą a korzysta na tym, kto…. ? Rozbici jesteście Radni, nie ma w Was jedności, a Pan porozdaje „suwenirki” wiernym i biernym.

Zapominają radni i burmistrz, że mandatu wyborca nie daje dożywotnio, a dbanie o dobro całej gminy jest w obowiązkach, a nie szarpanie budżetu i machanie złotówkami przed nosem radnym na zasadzie - temu dam bo go lubię, a temu nie dam bo się mi "postawił" ? To tak ma wyglądać zarządzanie naszymi dobrami.

Jeszcze raz przypomnę - kiedyś ktoś mi rzucił takim pomysłem :
"zaraz Kalwaria stanęła by na nogi - oddać zarządzanie ojcom na górce. Dla nich nie ma niemożliwego i środki byłyby na wszystko"

Zastanawiam się - może i ma to jakiś sens.

Idąc za słowami Otto von Bismarck
„Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą.”

Może tak zamiast się "po cichu układać" z "wodzem" zacznijcie rządzić - Wy Radni jesteście organem uchwałodawczym, wydajecie polecenia, a burmistrz je wykonuje - nie powinno być inaczej !!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz