Otrzymaliśmy kilka dni temu ciekawe pismo od naszej zaprzyjaźnionej pani.
Pismo
dotyczy pytań zadanych Burmistrzowi, a po raz kolejny niestety,
odpowiada pani Sekretarz.
Prawdopodobnie, jak nam doniesiono - Burmistrz nie będzie odpowiadał tej pani - obraził się - a czemu ?
Jak zadawała pytania poprzedniemu Burmistrzowi Stradomskiemu, to zapewniał ów pan, że ma do tego prawo, była zachęcana do zadawania pytań, nawet sugerowano z jakimi pytaniami ma wystąpić do Burmistrza Stradomskiego - jak zadać, gdzie je złożyć, jaki termin na odpowiedzi .....
Prawdopodobnie, jak nam doniesiono - Burmistrz nie będzie odpowiadał tej pani - obraził się - a czemu ?
Jak zadawała pytania poprzedniemu Burmistrzowi Stradomskiemu, to zapewniał ów pan, że ma do tego prawo, była zachęcana do zadawania pytań, nawet sugerowano z jakimi pytaniami ma wystąpić do Burmistrza Stradomskiego - jak zadać, gdzie je złożyć, jaki termin na odpowiedzi .....
Wówczas były zasadne, teraz jej pytania
są "namolne" i paraliżuje Urząd ?
Czemu
przypisać taką zmianę "frontu" myślenia ?
Przykładowo
- Pytania o nielegalne wysypisko Zebrzydowice Bieńkowice, a
także napływającą wodę, którą ujęli w rurociąg bezpośrednio
do oczyszczalni - teraz nie niszczy urządzeń, teraz jest wszystko
dobrze zrekultywowane ?
Bardzo
kosztowne te "zabiegi" były - oj bardzo ! A ile to
kosztuje teraz ? Ile tej wody wpływa na oczyszczalnie? Zapytać
warto.
Konsekwencja
- czy to jest mocną stroną tego urzędnika ?
Wróćmy
do przedmiotu naszych dzisiejszych przemyśleń.
Pismo Pani Sekretarz z ważnymi informacjami.
Pismo Pani Sekretarz z ważnymi informacjami.
Pytano o skoszoną trawę tkz."frakcję zieloną",
co my mieszkańcy mamy z tym zielonym zrobić ? Pani Sekretarz
pisze, że mieszkańcy w większości zadeklarowali kompostowniki -
myślę że to mało realne, nie zda egzaminu.
Małe
działeczki - na nich kompostowniki
- to smród i szczury.
Kompostownik
to też odpadki z kuchni – to raj dla gryzoni.
To takie małe śmietniki na każdej posesji pod nosem sąsiada. Czyli - sąsiad sąsiadowi smrodzi ?
Wystąpiono
z pismem i zapytaniami o te kompostowniki, okaże się ile i gdzie.
Z
informacji jakie posiadamy nawet ludzie w okolicznych sołectwach
trawę oddają, bo nie mają gdzie wyrzucić.
Kosze-kubły
dlaczego nie dostajemy w umowie ?- Powinny być w umowie, tak
jak to jest np w Gminie Stryszów dostarczone dla każdej
posesji.
Pani Sekretarz twierdzi, że byłoby więcej do zapłaty bo powiększona umowa o te kubły. W naszej ocenie bzdury - kwestia dogadania się – umowę powiększyć o ten produkt. Urząd podpisując, obecnie trwającą umowę, tak "skopał" temat, że mamy zapłacić o 400 tys więcej do końca roku za realizację Ustawy "śmieciowej".
Kto za to odpowiada, czy będziemy musieli dopłacać ? - czekamy na odpowiedź - zapewne odpowiedź idzie sygnałami dymnymi - bo jeszcze nie doszła, a wiatry porywiste.
Pani Sekretarz twierdzi, że byłoby więcej do zapłaty bo powiększona umowa o te kubły. W naszej ocenie bzdury - kwestia dogadania się – umowę powiększyć o ten produkt. Urząd podpisując, obecnie trwającą umowę, tak "skopał" temat, że mamy zapłacić o 400 tys więcej do końca roku za realizację Ustawy "śmieciowej".
Kto za to odpowiada, czy będziemy musieli dopłacać ? - czekamy na odpowiedź - zapewne odpowiedź idzie sygnałami dymnymi - bo jeszcze nie doszła, a wiatry porywiste.
Oczywiście pani Sekretarz zapewnia że:
"...przygotowując
dokumentację przetargową przede wszystkim dbano o interes
podatnika".
Widać
to namacalnie po tej odbieranej "zielonej frakcji" i tych
widmowych kubłach, które żeby posiadać należało za nie zapłacić
ok 140 zł.
To się jeszcze okaże czy jak twierdzi Pani Skarbnik to "...dbanie o interes podatnika".
To się jeszcze okaże czy jak twierdzi Pani Skarbnik to "...dbanie o interes podatnika".
Nie
ważne czy zapłata tych 400 tys, będzie bezpośrednio z naszej
kieszeni poprzez powiększenie nam opłaty , czy z kasy urzędu -
przypominam urząd nie ma swoich pieniędzy - pieniądze w urzędzie
to pieniądze Podatnika !!!
Przed
nami kolejny przetarg na wywóz śmieci z naszej Gminy - czy będzie
lepiej ?
O
budowie chodnika do "przyjaciela" w następnym
artykule, oraz jak Komisja Rewizyjna nie widziała nic w poprzednich
kadencjach i teraz też nic nie widzi
Przegrany
Proces Dyrektor Biblioteki – Sąd nakazał – koniec „migania
się” czas odpowiedzieć i zapłacić „karę” pani Dyrektor
Biblioteki jak również zwrócić koszty Podatnikowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz