Czy tak to ma być?
"Perełką" naszego SP ZOZ-u jest rehabilitacja. Zaopatrzeni w różnego rodzaju sprzęt służyć pacjentom gotowi - ale czy tak jest?
Mamy sygnały, że pacjenci po wielu miesiącach oczekiwania na zabiegi
rehabilitacyjne zostają pozostawieni ze sprzętem "sam na sam". Czy to
poprawna praktyka, aby pacjent oczekujący wiele miesięcy na
rehabilitację nogi bądź ręki sam się rehabilitował urządzeniem do
masażu, które otrzymuje od pracownika.
Pracownik ten po wydaniu pacjentowi urządzenia udaje się w tym czasie
gdzieś, pozostawiając pacjenta samego z tym urządzeniem. Gdzie się w tym
czasie "podziewa" obsługa- co robi tak ważnego, czy to taka jest
procedura, za to płaci NFZ?
Taki pacjent nie mający wiedzy ani
przeszkolenia sam używając sprzętu rehabilitacyjnego, bez nadzoru i być
może nieprawidłowo to czyni, może to skutkować nieprawidłową
rehabilitacją.
Ciekawym też zjawiskiem jest okres oczekiwania na
zabiegi - gdy płaci NFZ czeka pacjent wiele miesięcy, choć niekiedy
zapisano "pilne", ale gdy zapłaci ze swego portfela prywatnie pacjent to idzie to znacznie
szybciej.
Czy ten sprzęt rehabilitacyjny to nie jest dobro publiczne i nie jest ze środków nas wszystkich zakupiony?
Nie rozumiem tego "fenomenu" - gdy płacisz prywatnie
wszystko idzie szybciej i inaczej, ale przecież czy pieniądze z NFZ
to nie są to też nasze pieniądze?
zapowiedź kolejnego tekstu:
"Lokalny doktor Judym?"
Brawo! wreszcie ktoś dostrzegł problem o którym dawno mówi się po cichu. Pacjent jest szanowany jak sam płaci, bo gdy robi to za niego NFZ to wszyscy mają go głęboko w dup.e
OdpowiedzUsuń