Jak już myślę że nic mnie nie
zaskoczy to znowu ... Gdzie te inwestycje, gdzie te wydatki, które by tłumaczyły to posunięcie?
Podano kolejna informację - "mądrą"
decyzją naszego "strategicznego" burmistrza jest
przełożenie raty kredytu 1 mln złoty na przyszły rok.
Nic w życiu nie idzie łatwo, więc ta
rata "walnie" w nas w przyszłym roku powiększając zobowiązanie spłaty o milion.
Czyli zamiast powiedzmy ponad 1 milion
do spłaty będziemy mieć raty ponad 2 miliony.
Byłoby to i uzasadnione gdyby działo
się, gdyby były istotne, jakieś kluczowe dla gminy inwestycje.
Jest ta decyzja tym bardziej
zaskoczeniem, ponieważ Gmina dysponowała środkami wolnymi w
wysokości ponad 2 600 000 zł. Do tego dodać ten 1 milion
niezapłaconej - odroczonej a zapisanej w budżecie raty
kredytu daje nam ponad 3 600 000 zł w dyspozycji Burmistrza.
Czy jest tego jeszcze więcej?
Czy gospodarnie jest kupować złomy i
je remontować, wydając na to "krocie"?
Dlaczego nie kupić co 2 lata z
dotacjami jeden a porządny sprzęt i tym sposobem cały "tabor"
byłby nowy, bez obciążeń epokowych?
Takich "ekonomicznych i
interesujących" decyzji ta ekipa ma więcej? Zapytamy.
Nie zmieniło się nic. Zarówno
poprzednik jak i powracająca "poprzednia era" nic nie
zmieniło.
Nadal jest jak było. Nie widać tych obietnic rozwoju i nie widać aby Gmina "wskakiwała w lepsze".
Idąc tą metodą, odraczającą spłaty
kredytu nie wyjdziemy z długów nigdy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz