Drodzy przyjaciele –
będąc przez blisko miesiąc pacjentką Szpitala Powiatowego w
Wadowicach pragnę przekazać Wam moje spostrzeżenia.
Uważam, że należy oddać sprawiedliwość faktom i przestać wierzyć plotkom.
Mogę z czystym
sumieniem powiedzieć, że personel szpitala w Wadowicach – chirurgii
ogólnej doktora Zygmunta Łabudzińskiego uratował mi życie. Było
ciężko, ale obserwując pracę zarówno lekarzy jak i pań
pielęgniarek stwierdzić muszę że dokonali cudu.
Lekarze,
pielęgniarki i panie salowe – pełen profesjonalizm z ogromną
dozą współczucia. Uśmiech i słowa wsparcia to równie ważne jak
lekarstwa. Siostry z życzliwym uśmiechem dla każdego pacjenta
wykonywały swoją pracę, choć jak wiemy to praca bardzo ciężka,
ale czy wdzięczna?
Jestem bardzo
trudnym pacjentem, prawie jak każdy chory - tu nie było żadnych
grymasów sióstr tylko pomoc, o każdej godzinie – bez znaczenia
czy dzień czy noc.
Jestem wdzięczna za
Wasze zaangażowanie, ciepło i troskę.
To nie jest tylko
moje zdanie – przez ten czas jaki spędziłam w szpitalu poznałam
wielu pacjentów z terenu naszego powiatu i nie usłyszałam złego
słowa na ten oddział.
Szczególne podziękowania i wdzięczność kieruję dla Pana doktora Jacka
Pławeckiego za zaangażowanie i monitorowanie procesu leczenia.
Wyrazy wdzięczności
dla zespołu pracującego w dniu 16.11.2017roku na SOR w
Wadowicach, oraz dla pana doktora i pani pielęgniarki z dyżuru w
ośrodku SP ZOZ Kalwaria – to tu właśnie prawidłowo rozpoznano,
zdiagnozowano i szybo interweniowano.
To te minuty i
decyzje "ważyły" o moim losie.
DZIĘKUJĘ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz