Miało się zmienić - ale zostało jak dawniej.
Powiem więcej - jest znacznie gorzej.
Czy urzędnik kalwaryjski jest przyjazny petentowi?
Czy ten urząd merytorycznie załatwia wnioski, prośby Strony?
Czy jesteśmy zadowoleni z pracy urzędników kalwaryjskich?
Ustawodawca w przepisach przewidział pewną elastyczność dla dobra Suwerena. Nie wszędzie , ale jednak stosuje się tę "elastykę" dla dobra mieszkańca. Niestety nie dotyczy to naszego urzędu.
Burmistrz poprzedni jak i ten powracający obiecywał dyscyplinę - wprowadzić ją miał.
Czy wprowadził - ocenimy nie tylko Jego pracę po tych latach administrowania naszą Małą Ojczyzną już niebawem.
W mojej ocenie - dyscyplina jest "pod zdechłym azorkiem". - tu mojego głosu nie ma.
W środę mam umówione spotkanie z lokalnym "guru" w sprawie skargi na
podwładnego. Urzędnik ten wykazał się niekompetencją i już dawno
powinien być zdyscyplinowany, niekoniecznie wysoka podwyżką jaką
otrzymał niejednokrotnie. Jak się okazało - niestety wielokrotnie -
urzędnik w kalwaryjskim magistracie nie "działa" elastycznie jak mu
pozwalają przepisy dla dobra mieszkańca. Wykorzystuje przepisy twardo do
tego by w mojej ocenie innych "gnębić" a w innych przypadkach ten
problem nie dotyczy - dlaczego?
O rezultatach tego spotkania powiadomię po spotkaniu.
Czy burmistrz stanie na wysokości zadania i rozezna problem z należytą obiektywnością i sumiennie - opiszę.
Dodam - dla jasności - z problemem jaki mnie dotyczy zwróciłam się do innych Urzędów w innych gminach. Jakież moje zdziwienie, gdy dowiedziałam się, że przepisy się zmieniły w roku 2017 i ......
Opiszę to w kolejnym tekście.
Podsumowując - niestety jeśli urzędnik będzie tak szkodził i piętrzył trudności to dobrze nigdy nie będzie.
"Papierologia" i metody wyjęte z głębokiego PRL-u.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz